Wyszukiwarka
Liczba elementów: 168
Rejon szczytu Baraniej Góry oraz spory fragment zboczy zachodnich objęty jest rezerwatem przyrody, chroniącym w niższych partiach lasy jodłowo-bukowe (piętro roślinne regla dolnego), w wyższych zaś lasy świerkowe (piętro regla górnego). Wprowadzono tu sztucznie także limby i kosodrzewinę. Z rzadkich roślin występuje tu m.in. tocja karpacka, gatunek charakterystyczny głównie dla Alp, w Karpatach rzadszy. Ochronie podlegają także cieki wodne Białej i Czarnej Wisełki. Barania Góra stanowi węzeł szlaków turystycznych. Można tu dotrzeć z Wisły Czarnego szlakiem niebieskim, obok wodospadów Białej Wisełki (trasa zajmuje ok. 2,5 godziny). Inna trasa wiedzie na szczyt z przystanku autobusowego „Wisła Czarne I”, prowadząc obok schroniska na Przysłopie (3 godziny, szlak czarny, a potem od schroniska czerwony). Przez masyw Baraniej Góry przebiega znakowany czerwonym kolorem Główny Szlak Beskidzki, którym można wyjść na szczyt z Przełęczy Kubalonka (3 godziny), lub od przeciwnej strony, z Węgierskiej Górki (4,5 godziny). Inne warianty podejścia na Baranią Górę wiodą m.in. z miejscowości Kamesznica (szlak czarny, 3 godziny) lub ze Zwardonia (trasa dłuższa, szlak niebieski, 6 godzin). Z masywu można ponadto wybrać się na wyprawę najwyższymi szczytami Pasma Baraniej Góry i Skrzycznego w stronę Szczyrku, lub też skorzystać z innych możliwości wycieczek, jakie daje gęsta sieć szlaków Beskidu Śląskiego. Ze znajdującej się na szczycie wieży widokowej, zbudowanej w 1991 r. społecznym wysiłkiem kilkunastu działaczy PTTK z Oddziału Górnośląskiego w Katowicach, podziwiać możemy rozległą panoramę. Wśród najbliżej położonych pasm górskich bardzo dobrze widać stąd właściwie wszystkie najważniejsze szczyty Beskidu Śląskiego, za którymi na wchód i północny wschód dostrzeżemy także znacznie niższe pasma Beskidu Małego. Widok stąd na południe i wschód obejmuje także Beskid Żywiecki z charakterystyczną Babią Górą, masywem Pilska i Lipowskiej oraz grupą Wielkiej Raczy. Na zachód, za bliżej położonymi pasmami Beskidu Śląskiego, prezentują się szczyty Beskidu Morawsko-Śląskiego z Łysą Górą, znajdujące się już na terenie Republiki Czeskiej. Przy lepszej pogodzie, w oddali, na południu, uwagę zwraca pasmo Małej Fatry, położone na terenie Słowacji. Widać stąd również szczyty Tatr.
Obszerna polana pokrywająca przełęcz pomiędzy lesistymi wzniesieniami Będoszki Wielkiej oraz Bani, to miejsce, gdzie rozłożyły się zabudowania jednego z najwyżej położonych w Beskidach osiedli ludzkich. To także jeden z popularnych celów wycieczek w tej części Beskidu Żywieckiego. Otoczony ze wszystkich stron lasami, leżący na południowych krańcach województwa śląskiego zakątek, przyciągał turystów od dawna. Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek wybudowane zostało w roku 1923, a w latach późniejszych było kilkakrotnie modernizowane. O popularności tego sympatycznego obiektu świadczy fakt, iż w sierpniu 2009 r. zdobył on pierwsze miejsce w rankingu schronisk górskich magazynu turystycznego „NPM”. Polana Przegibek była miejscem działań zbrojnych w latach II wojny. W okolicy stacjonowali m.in. partyzanci radzieccy, którzy obok walk z Niemcami (w tym dość udanego ataku na wycofujących się wiosną 1945 hitlerowców), dokonali również, niestety, splądrowania tutejszego schroniska. Polana jest węzłem kilku szlaków. Najkrócej wchodzi się na Przegibek z Rycerki Kolonii, skąd prowadzi szlak zielony (1,5 g.). Przepiękna, lecz mozolna i dłuższa, 4-godzinna trasa prowadzi do schroniska na Przegibku ze stacji PKP w Soli. Na szlaku tym czekają wędrowców dwa większe podejścia na masywy Praszywki Wielkiej i Będoszki Wielkiej. Na drugi z wymienionych szczytów, zwieńczony charakterystycznym krzyżem, warto zresztą wyjść w ramach spaceru ze schroniska. Rozpościera się stamtąd przepiękny widok na Pasmo Raczańskie, a także na inne części Beskidu Żywieckiego oraz szereg pozostałych pasm Beskidów Zachodnich. Niedaleko schroniska na Przegibku, po drugiej stronie polany, przebiega także szlak znakowany kolorem czerwonym, którym w 2 g. wyjdziemy na Wielką Rycerzową, zaś w przeciwnym kierunku - w 3 g. na Wielką Raczę.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Wycieczki: Czantoria zimą
Wielka Czantoria opada ku dolinom Wisły i Olzy stromymi zboczami, które porastają lasy - przeważnie bukowe i świerkowo-jodłowe. Najbardziej cenne pod względem przyrodniczym fragmenty lasów, o naturalnym charakterze, chronione są w rezerwatach przyrody znajdujących się po obu stronach granicy państwowej. Kolejką krzesełkową można wyjechać z Ustronia Polany na znajdująca się na Czantorii polanę Stokłosica, skąd na szczyt pozostaje dwadzieścia pięć minut spaceru. Będąc na szczycie Czantorii możemy skorzystać ze znajdującej się po czeskiej stronie wieży widokowej. Rozległa panorama, oprócz terenów Beskidu Śląskiego, obejmuje także znajdujący się po stronie Republiki Czeskiej Beskid Śląsko-Morawski. Widać stąd ponadto miasta południowej części Górnego Śląska, a w przypadku lepszej pogody także odleglejsze pasma górskie Polski, Czech i Słowacji. Poniżej szczytu, nieco na zachód, po czeskiej stronie granicy, znajduje się schronisko. Obiekt ten postawiony został w latach 1903-1904, jeszcze przez niemiecką organizacje turystyczną Beskidenverein, w ramach niemiecko-polskiej rywalizacji kulturalnej i turystycznej w tej części Beskidów. Po wytyczeniu granicy polsko-czechosłowackiej w 1920 roku schronisko znalazło się po drugiej stronie. W Polsce znajdowało się przez krótki czas przed II wojną, po zaanektowaniu Zaolzia w 1938 roku. Po wojnie znalazło się z powrotem w Czechosłowacji. W latach PRL, z uwagi na restrykcje graniczne, schronisko było niedostępne, często też szlaków w tym rejonie pilnowały dość liczne patrole wojskowe. W latach 90. XX w. otwarto tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś od czasu przytąpienia Polski i Czech do porozumienia z Schengen (w 2007 roku) granicę można przekraczać bez przeszkód (pamiętając o obowiązku posiadania dokumentu tożsamości). Tak w schronisku, jak i na wieży widokowej można płacić i w koronach czeskich i złotówkach. Najkrótsze szlaki turystyczne na Czantorię prowadzą z Ustronia oraz leżącego po drugiej stronie granicy Nýdka. Ze szczytu można wędrować w stronę góry Tuł i Goleszowa, albo też wybrać się na dłuższą wycieczkę Głównym Szlakiem Beskidzkim, w stronę Stożka i Baraniej Góry.
Budowę zamku rozpoczęto jeszcze w połowie XIII wieku. Miejsce miało olbrzymie znaczenie: śląsko-małopolska granica i przeprawa przez Czarną Przemszę na bardzo ważnym trakcie handlowym, łączącym Wrocław z Krakowem. Inicjatorem budowy twierdzy był prawdopodobnie książę krakowski, Bolesław Wstydliwy. Wzniósł najpierw okrągłą wieżę, tzw. stołp, który w przypadku oblężenia stawał się „ostatnią linią obrony”. Dzieła dokończył sam król Kazimierz Wielki, stawiając mury zamku górnego i dolnego. Będzin stał się w ten sposób kluczowym elementem systemu obronnego, chroniącego odrodzone Królestwo Polskie od zachodu. Warownia już z daleka przyciąga wzrok. Szare bloki kamienia budzą respekt. W okresie staropolskim rezydowali tutaj najpierw burgrabiowie, później starostowie. W 1588 i na początku 1589 roku zamek stanowił więzienie dla niefortunnego pretendenta do tronu polskiego – Maksymiliana Habsburga – który po śmierci króla Stefana Batorego chciał podbić Kraków, ale wcześniej sam został pobity pod Byczyną przez Jana Zamojskiego. Zimne mury zamku opuścił na początku roku następnego, po mediacji Hipolita Aldobrandiniego – nuncjusza papieskiego, późniejszego papieża Klemensa VIII i po podpisaniu ugody przez przedstawicieli Habsburgów i Rzeczypospolitej. W XVII wieku zamek po raz pierwszy naruszył pożar; poważnie zniszczał podczas potopu szwedzkiego. Jednak trwał. Na zamku przebywali królowie: Jan III Sobieski, August II Mocny, Stanisław August Poniatowski. Po rozbiorach trafił w ręce prywatne. Dzięki staraniom hrabiego Raczyńskiego, w latach 30. XIX wieku przeszedł gruntowną renowację. Jej autorem był włoski architekt Franciszek Maria Lanci. Z zamiłowaniem stosował on w swoich projektach elementy wywodzącego się z Anglii romantycznego neogotyku. To właśnie efekty jego pracy oraz odbudowy z lat. 50 ubiegłego stulecia możemy dziś podziwiać. Od 1956 roku w zamku swoje zbiory prezentuje Muzeum Zagłębia. Na parterze można wnikliwie poznać dzieje Będzina; na pierwszym i drugim piętrze wyeksponowano bogate zbiory dawnej broni, od XVI do XX wieku. Zwiedzającym udostępniono też wieżę zamkową, z której roztacza się panorama Zagłębia.
Budowę zamku rozpoczęto jeszcze w połowie XIII wieku. Miejsce miało olbrzymie znaczenie: śląsko-małopolska granica i przeprawa przez Czarną Przemszę na bardzo ważnym trakcie handlowym, łączącym Wrocław z Krakowem. Inicjatorem budowy twierdzy był prawdopodobnie książę krakowski, Bolesław Wstydliwy. Wzniósł najpierw okrągłą wieżę, tzw. stołp, który w przypadku oblężenia stawał się „ostatnią linią obrony”. Dzieła dokończył sam król Kazimierz Wielki, stawiając mury zamku górnego i dolnego. Będzin stał się w ten sposób kluczowym elementem systemu obronnego, chroniącego odrodzone Królestwo Polskie od zachodu. Warownia już z daleka przyciąga wzrok. Szare bloki kamienia budzą respekt. W okresie staropolskim rezydowali tutaj najpierw burgrabiowie, później starostowie. W 1588 i na początku 1589 roku zamek stanowił więzienie dla niefortunnego pretendenta do tronu polskiego – Maksymiliana Habsburga – który po śmierci króla Stefana Batorego chciał podbić Kraków, ale wcześniej sam został pobity pod Byczyną przez Jana Zamojskiego. Zimne mury zamku opuścił na początku roku następnego, po mediacji Hipolita Aldobrandiniego – nuncjusza papieskiego, późniejszego papieża Klemensa VIII i po podpisaniu ugody przez przedstawicieli Habsburgów i Rzeczypospolitej. W XVII wieku zamek po raz pierwszy naruszył pożar; poważnie zniszczał podczas potopu szwedzkiego. Jednak trwał. Na zamku przebywali królowie: Jan III Sobieski, August II Mocny, Stanisław August Poniatowski. Po rozbiorach trafił w ręce prywatne. Dzięki staraniom hrabiego Raczyńskiego, w latach 30. XIX wieku przeszedł gruntowną renowację. Jej autorem był włoski architekt Franciszek Maria Lanci. Z zamiłowaniem stosował on w swoich projektach elementy wywodzącego się z Anglii romantycznego neogotyku. To właśnie efekty jego pracy oraz odbudowy z lat. 50 ubiegłego stulecia możemy dziś podziwiać. Od 1956 roku w zamku swoje zbiory prezentuje Muzeum Zagłębia. Na parterze można wnikliwie poznać dzieje Będzina; na pierwszym i drugim piętrze wyeksponowano bogate zbiory dawnej broni, od XVI do XX wieku. Zwiedzającym udostępniono też wieżę zamkową, z której roztacza się panorama Zagłębia.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Wyniosła kopa Pilska wznosi się wysoko nad pobliskimi dolinami, przewyższając je o 1000 metrów. Nazwa szczytu - według jednej z wersji - pochodzić ma od pijaństw urządzanych tu w minionych wiekach przez zbójników. W górnych partiach masywu, po obydwu stronach granicy utworzono rezerwaty przyrody. Chronią one m.in. górskie lasy świerkowe, stanowiące piętro górnego regla, ponad którymi rozciąga się piętro kosodrzewiny. Występuje tu szereg rzadkich oraz interesujących gatunków roślin. Wśród fauny warto wymienić duże drapieżne ssaki: wilka, rysia oraz pojawiającego się tu niedźwiedzia. Bogaty jest też świat ptaków. Znajdujący się po stronie słowackiej główny wierzchołek w czasach komunistycznych był z polskiej strony niedostępny, a próby wyjścia nań kończyły się często przesłuchaniami w strażnicy „zaprzyjaźnionego kraju demokracji ludowej”, a następnie całą procedurą deportacyjną. Także kilka lat po upadku komunizmu wycieczki przez „zieloną granicę” na szczyt były nielegalne. W drugiej połowie lat 90-tych powstało tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś po wejściu obydwu krajów do strefy Schengen przez granicę można wędrować bez przeszkód, korzystając ze szlaków polskich i słowackich. Wspaniała panorama z Pilska obejmuje znaczny obszar Beskidów, a także Tatry oraz kilka wysokich pasm górskich leżących na obszarze Słowacji - m.in. Magurę Orawską, Góry Choczańskie oraz Małą Fatrę. Na głównym szczycie wierni z parafii w słowackiej miejscowości Mutne postawili krzyż, będący miejscem corocznych mszy, w których uczestniczą Polacy i Słowacy. Rejon Pilska dostępny jest kilkoma szlakami turystycznymi. Z polskiej strony wychodzi się na szczyt zazwyczaj z leżącej niedaleko Hali Miziowej z dwoma schroniskami, gdzie dotrzeć można z Korbielowa (2,5 g., szlak żółty) lub przełęczy Glinne (2 g., znaki czerwone Głównego Szlaku Beskidzkiego). Na polski wierzchołek Pilska czyli Górę Trzech Kopców prowadzą z Hali Miziowej dwa szlaki: czarny oraz żółty. Wejście nimi zajmuje ok. 45 min. Bardziej interesujący jest wariant znakowany żółto, prowadzący przez piękne tereny rezerwatu przyrody. Trasa prowadzi także obok krzyża upamiętniającego śmierć kaprala Mariana Basika. Ten młody żołnierz feralnego dnia 1 września 1939 r. patrolując rejon Pilska w wyniku pomyłki zastrzelony został przez swoich. Od Góry Trzech Kopców, po przekroczeniu granicy, na szczyt główny Pilska dochodzimy w kilka minut zielonym szlakiem. Inne trasy wejścia na szczyt wiodą poprowadzonym wzdłuż granicy szlakiem niebieskim. Można nim wejść na górę np. od strony przełęczy Glinne (2,5 g.), docierając na Górę Trzech Kopców, a stąd na szczyt. Wybierając się w masyw Pilska należy pamiętać, iż w czasie załamań pogody - mgły, burzy, czy podczas niskiej temperatury rejon ten należy do niebezpiecznych, szczególnie dla osób nieposiadających doświadczenia w górskich wędrówkach
Wyniosła kopa Pilska wznosi się wysoko nad pobliskimi dolinami, przewyższając je o 1000 metrów. Nazwa szczytu - według jednej z wersji - pochodzić ma od pijaństw urządzanych tu w minionych wiekach przez zbójników. W górnych partiach masywu, po obydwu stronach granicy utworzono rezerwaty przyrody. Chronią one m.in. górskie lasy świerkowe, stanowiące piętro górnego regla, ponad którymi rozciąga się piętro kosodrzewiny. Występuje tu szereg rzadkich oraz interesujących gatunków roślin. Wśród fauny warto wymienić duże drapieżne ssaki: wilka, rysia oraz pojawiającego się tu niedźwiedzia. Bogaty jest też świat ptaków. Znajdujący się po stronie słowackiej główny wierzchołek w czasach komunistycznych był z polskiej strony niedostępny, a próby wyjścia nań kończyły się często przesłuchaniami w strażnicy „zaprzyjaźnionego kraju demokracji ludowej”, a następnie całą procedurą deportacyjną. Także kilka lat po upadku komunizmu wycieczki przez „zieloną granicę” na szczyt były nielegalne. W drugiej połowie lat 90-tych powstało tutaj turystyczne przejście graniczne, zaś po wejściu obydwu krajów do strefy Schengen przez granicę można wędrować bez przeszkód, korzystając ze szlaków polskich i słowackich. Wspaniała panorama z Pilska obejmuje znaczny obszar Beskidów, a także Tatry oraz kilka wysokich pasm górskich leżących na obszarze Słowacji - m.in. Magurę Orawską, Góry Choczańskie oraz Małą Fatrę. Na głównym szczycie wierni z parafii w słowackiej miejscowości Mutne postawili krzyż, będący miejscem corocznych mszy, w których uczestniczą Polacy i Słowacy. Rejon Pilska dostępny jest kilkoma szlakami turystycznymi. Z polskiej strony wychodzi się na szczyt zazwyczaj z leżącej niedaleko Hali Miziowej z dwoma schroniskami, gdzie dotrzeć można z Korbielowa (2,5 g., szlak żółty) lub przełęczy Glinne (2 g., znaki czerwone Głównego Szlaku Beskidzkiego). Na polski wierzchołek Pilska czyli Górę Trzech Kopców prowadzą z Hali Miziowej dwa szlaki: czarny oraz żółty. Wejście nimi zajmuje ok. 45 min. Bardziej interesujący jest wariant znakowany żółto, prowadzący przez piękne tereny rezerwatu przyrody. Trasa prowadzi także obok krzyża upamiętniającego śmierć kaprala Mariana Basika. Ten młody żołnierz feralnego dnia 1 września 1939 r. patrolując rejon Pilska w wyniku pomyłki zastrzelony został przez swoich. Od Góry Trzech Kopców, po przekroczeniu granicy, na szczyt główny Pilska dochodzimy w kilka minut zielonym szlakiem. Inne trasy wejścia na szczyt wiodą poprowadzonym wzdłuż granicy szlakiem niebieskim. Można nim wejść na górę np. od strony przełęczy Glinne (2,5 g.), docierając na Górę Trzech Kopców, a stąd na szczyt. Wybierając się w masyw Pilska należy pamiętać, iż w czasie załamań pogody - mgły, burzy, czy podczas niskiej temperatury rejon ten należy do niebezpiecznych, szczególnie dla osób nieposiadających doświadczenia w górskich wędrówkach
Wycieczki: Góra Zborów
Interesujące formy ostańców skalnych na Górze Zborów przypominają m.in. sylwetki zwierząt i ludzi. Odnajdziemy tu Młynarza, Kruka, Wielbłąda, Zakonnicę, Babę, Samotną Dziewicę, Mamę, Tatę, Lalkę, Małego Dziada, Wielkiego Dziada, Buddę, Napoleona. Interesująca jest szata roślinna rezerwatu. Wzgórze porastane jest przez las sosnowy, las grądowy, buczynę, murawy ciepłolubne i zbiorowiska naskalne. Zborów stanowi ostoję rzadkiego u nas motyla, skalnika. Skały i lasy stanowią środowisko życia ptactwa - gniazduje tu m.in. puchacz, drozd skalny, krzyżodziób sosnowy oraz krzyżodziób świerkowy, kopciuszek i dzierzba rudogłowa. Wspaniała jest panorama z tego wzniesienia. Widać stąd m.in. kilka zamków jurajskich - przede wszystkim w Bobolicach i Mirowie oraz w pobliskim Morsku, a także w Podzamczu. Skały Góry Zborów należą do popularnych terenów wspinaczkowych. Do najchętniej odwiedzanych ścian należą Wielbłąd, Filar Wyklętych i Młynarz. Jedną z atrakcji wzgórza jest Jaskinia Głęboka, znajdująca się w należących do masywu Góry Zborów Kruczych Skałach. Długość korytarzy wynosi 175 m, zaś głębokość 16,5. Odkryta została jeszcze przed II wojną. W czasie wojny eksploatowano tu wapień, co spowodowało częściowe zniszczenie jaskini. Udostępniono ją do ruchu turystycznego, instalując w 2010 roku oświetlenie elektryczne. Jaskinia jest łatwo dostępna i bezpieczna. Organizacją zwiedzania zajmuje się Towarzystwo Miłośników Ziemi Zawierciańskiej. Głównym punktem wypadowym dla zwiedzających tutejsze atrakcje jest pobliska miejscowość Podlesice z bazą gastronomiczną i noclegową. Przez rejon Góry Zborów przebiega kilka szlaków turystycznych, w tym głównych szlaków jurajskich. Znakowany czerwono Szlak Orlich Gniazd umożliwia dotarcie stąd na południe, do niedalekich ruin zamku w Morsku, a dalej do zamku Ogrodzieniec. W stronę północno-zachodnią szlak ten prowadzi do zamków w Bobolicach i Mirowie. Z kolei szlakiem zielonym dotrzemy do Skał Rzędkowickich. W rejonie Góry Zborów przebiega też niebiesko oznakowany Szlak Warowni Jurajskich oraz żółty Szlak Zamonitu. Wykorzystując sieć szlaków turystycznych w tym rejonie możemy zaplanować kilka wycieczek okrężnych.