Wyszukiwarka
Liczba elementów: 2
Wycieczki: Militaria
Położona u źródeł najdłuższej polskiej rzeki, w sercu Beskidu Śląskiego, Wisła od ponad stulecia przyciąga spragnionych wypoczynku kuracjuszy i turystów. Miejscowość zachwyca przede wszystkim malowniczymi krajobrazami oraz bogatą infrastrukturą sportowo-rekreacyjną. Nie mniej interesująca, ale mniej znana jest oferta kulturalna Wisły. Co ciekawe, działa tutaj kilka muzeów i galerii - m.in. Muzeum Beskidzkie, Muzeum Narciarstwa, Muzeum Aptekarstwa czy, wreszcie, Muzeum Spadochroniarstwa. To ostatnie znajdziemy w Willi „Agawa”, która stoi przy ul. Przylesie 1a. Muzeum jest efektem pasji kolekcjonerskiej Piotra Wybrańca, który zbieranie eksponatów rozpoczął już w 1978 roku. Po latach, w roku 2003, została otwarta Izba Spadochroniarza, która z czasem została przekształcona w muzeum. Muzeum Spadochroniarstwa nosi imię podpułkownika Adolfa Pilcha. Urodził się on w Wiśle w 1914 roku. Podczas II wojny światowej walczył w kampanii wrześniowej, a później przedostał się do Francji i wreszcie do Anglii. W 1943 roku został zrzucony na spadochronie do okupowanego kraju i jako „cichociemny” dowodził oddziałami partyzanckimi, brał udział w wielu potyczkach i bitwach. Po wojnie, w 1945 roku, zagrożony aresztowaniem przez komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa, opuścił Polskę i osiadł w Wielkiej Brytanii. W Muzeum zapoznamy się z bogatą historią polskiego spadochroniarstwa, począwszy od czasów Drugiej Rzeczypospolitej po XXI wiek. Dominują eksponaty związane z wojskowymi jednostkami spadochronowymi i specjalnymi, ale również sporo przypomina dzieje spadochroniarzy cywilnych i spod znaku harcerskiej lilijki. Na wystawie zobaczymy mnóstwo odznak i emblematów, umundurowanie, broń, spadochrony, osprzęt spadochronowy, wyposażenie nurków bojowych, a także fotografie i dokumenty. Część ekspozycji poświęcono dziejom lotnictwa polskiego.
Radlin jest kilkunastotysięcznym miastem, „wciśniętym” między Rybnik, Rydułtowy, Pszów i Wodzisław Śląski. Do przełomu XVIII i XIX wieku miejscowości tworzące dzisiejsze miasto były typowo rolnicze. Wkrótce jednak zaczęto poszukiwania węgla kamiennego i ruszyły tutaj pierwsze kopalnie. Kopalnia „Emma”, działająca do dziś pod nazwą „Marcel”, została uruchomiona w 1858 roku na terenie wioski Biertułtowy – centralnej części współczesnego Radlina. W następnych latach kopalnia rozbudowała się o elektrownię i koksownię. Dzięki jej działalności dotychczasowa wioska rozwinęła się w niewielkie miasto. Pod koniec XIX wieku właściciel kopalni – berliński przedsiębiorca Fryderyk Friedlaender - podjął decyzję o budowie koloni robotniczej w bezpośrednim sąsiedztwie szybów kopalnianych. Pierwsze domy zaczęły powstawać już w 1897 roku, następne wznoszono do czasów tuż przed I wojną światową. Zatrudniono wybitnych architektów, m.in. Williama Muellera i Hansa Poelziga. Zabudowania osiedla zachowały się do dziś w kształcie bliskim oryginalnemu. Znajdziemy je przy ul. Korfantego oraz jej przecznicach: Irysowej, Czecha, Pocztowej i Mielęckiego. Przy Korfantego zbudowano wille kadry urzędniczej. Za nimi postawiono familoki, dla przeciętnie 4-5 rodzin, z budynkami gospodarczymi na zapleczu. Ceglane gmachy mają najczęściej trzy kondygnacje. Osiedle było zelektryfikowane, z własną siecią wodno-kanalizacyjną. Ponadto powstały noclegownie dla górników–kawalerów, sklep, apteka, gospoda i inne obiekty użyteczności publicznej. Najokazalszą budowlą była szkoła, zamykająca dzisiejszą ul. Mielęckiego. Spośród wszystkich budynków urodą wyróżnia się willa dyrektorska (obecnie kawiarnia „Górnicza Strzecha”), projektu Williama Muellera. Warto także przejść się główną aleją Radlina, tj. ul. Korfantego, z której można zobaczyć zabytkowe zabudowania kopalni „Marcel”, czyli szyb „Wiktor”, budynek dyrekcji i łaźnię.