Wyszukiwarka
Liczba elementów: 14
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
W drugiej połowie XVIII wieku rewolucja przemysłowa zbliżyła się nawet do tak odległych zakątków, jak beskidzkie doliny. Za panowania Alberta Kazimierza, księcia sasko-cieszyńskiego (nota bene syna króla polskiego Augusta III) w 1772 roku rusza w Ustroniu huta żelaza. Wykorzystuje ona liczne, lecz skromne zasoby łatwo dostępnych rud darniowych. Wkrótce ustroński ośrodek przemysłowy rozrasta się. Ruszają kuźnie, odlewnia części maszyn, walcownia, fabryka maszyn i śrub itp. Szczyt koniunktury przypada na połowę XIX wieku. Potem Ustroń nie wytrzymuje konkurencji z nową hutą w Trzyńcu. W 1897 roku kończy się epoka hutnictwa w osadzie pod Czantorią. Rozwijała się za to - aż do 2008 roku – ustrońska kuźnia. W świadomości wielu Polaków Kuźnia pozostanie jako firma, produkująca części do „kultowego” wówczas fiata 126p. W 1986 roku otwarto Muzeum Hutnictwa i Kuźnictwa, które ulokowano w zabytkowym budynku dawnej dyrekcji Huty „Klemens”. Do otwarcia placówki przyczynił się Jan Jarocki, były dyrektor Kuźni. Dlatego obecnie nosi ona jego imię. Muzeum dysponuje zróżnicowanymi zbiorami. Oczywiście na pierwszym miejscu są dzieje ustrońskiego przemysłu – od hutnictwa do kuźnictwa. Stąd liczne prasy, młoty, narzędzia, a także produkty huty i kuźni. Przy muzeum można również przyjrzeć się pracy typowej wiejskiej kuźni oraz ładnym, żeliwnym krzyżom nagrobnym. Ponadto muzeum gromadzi i udostępnia eksponaty związane z historią Ustronia oraz szeroko rozumianą etnografią (m.in. dawne sprzęty domowe, strój regionalny, zabawki i inne). Wrażenie robi ogromny obraz „Wesele” autorstwa Ludwika Konarzewskiego. Ciekawą inicjatywą jest też Ustrońska Galeria Sztuki Współczesnej. Muzeum corocznie organizuje wystawy czasowe; jest animatorem życia kulturalnego w Ustroniu. W 2007 r. znalazło się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego.
Znakowany na zielono szlak liczy około 30 km i rozpoczyna się w parku w Istebnej. Przed wyruszeniem w drogę warto wstąpić do najstarszego, murowanego kościoła katolickiego, pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Znajdziemy w nim nawiązujące do baroku wyposażenie - dzieła związanych z Istebną artystów: Jana Wałacha czy rodziny Konarzewskich. Obok świątyni znajdują się najstarsze istebniańskie nekropolie. Z centrum Istebnej zjeżdżamy do doliny potoku Glinianego. Przed nami roztaczają się widoki na dolinę Olzy. Po dotarciu do osiedla Jasnowice Górne jesteśmy w pobliżu granicy państwa. Przecinamy drogę numer 943 i jedziemy na południe granicznym traktem leśnym. Na asfalt wyjeżdżamy w pobliżu przejścia granicznego Jaworzynka – Hrczawa. W Jaworzynce trawersujemy Wawrzaczów Groń i docieramy do osiedla Trzycatek. Tutaj zbiegają się granice Polski, Czech i Słowacji. Mijamy kościół pod wezwaniem Matki Bożej Frydeckiej i zjeżdżamy do doliny Czadeczki. Czeka nas teraz wspinaczka do osiedla Wierch Czadeczka. Po drodze można zsiąść z roweru - na przykład przy Muzeum Świerka Istebniańskiego. Po krótkim zjeździe na przełęcz Rupienka, jedziemy do Koniakowa. Trudy podjazdu warto sobie zrekompensować wizytą w wyjątkowym Muzeum Koronki. Ostatni odcinek szlaku prowadzi drogą wojewódzką na przełęcz Koniakowską. I z Ochodzitej, i z Koczego Zamku roztaczają się wspaniałe, dookolne widoki. Z przełęczy ostry zjazd w dolinę Roztoki. Stąd już tylko kilka obrotów kół do doliny Olzy, gdzie szlak się kończy przy schronisku PTSM Zaolzianka.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.
Istebna jest dużą miejscowością wypoczynkową, która wraz z dwiema sąsiednimi - Jaworzynką i Koniakowem - tworzy znaną wśród turystów Trójwieś Beskidzką. Przyjeżdżających tutaj zachwycają rozległe widoki oraz możliwości aktywnego wypoczynku; nie mniej popularne są istebniańskie zabytki. Ponadto górale z Istebnej słyną z kultywowania swoich oryginalnych obyczajów. Wszystkie te istebniańskie atrakcje dostrzeżono już przed stuleciem, kiedy do zagubionych w górach przysiółków dotarli pierwsi turyści. Jednym z nich, a zarazem tym, który pozostawił po sobie najwięcej, był Ludwik Konarzewski senior – wybitny artysta plastyk, a także pedagog. Ludwik Konarzewski senior pochodził z Warszawy, uczył się w szkołach warszawskich i krakowskich, poznał Mehoffera i Wyspiańskiego. W 1914 roku poślubił góralkę z Istebnej, Jadwigę Wałach i osiadł w górach. Dom zbudował na Buczniku (dziś Andziołówka). Z czasem obok powstało też muzeum, pensjonat, szkoła rzemiosła artystycznego i śliczna, drewniana kaplica. Niestety, pożogi II wojny światowej większość tych budynków nie przetrwała. Dziś Konarzewscy z Istebnej zapraszają do swojej rodzinnej pracowni i galerii, która wciąż istnieje na Buczniku. Poznamy w niej fascynującą historię rodziny i zobaczymy interesujące dzieła sztuki. Dowiemy się tutaj m.in. kim był Stanisław Konarzewski i czym poza rzeźbiarstwem i malarstwem zajmował się Ludwik Konarzewski senior. Wszystkich na pewno zaciekawią prace Ludwika Konarzewskiego juniora, tak jak ojciec parającego się rzeźbiarstwem, malarstwem i pracą pedagogiczną, oraz następnych pokoleń - Iwony i Antoniego Konarzewskich (malarstwo), Marii Konarzewskiej-Wszołek (ceramika artystyczna) czy Jadwigi Konarzewskiej-Patykiewicz (tkactwo artystyczne). Na terenie posesji zachowała się drewniana kapliczka rodziny Konarzewskich, zbudowana w 1923 r. jako wotum za powrót z Sybiru, znajdująca się dziś na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Śląskiego.