Wyszukiwarka
Liczba elementów: 8
Leżąca niedaleko czeskiej granicy Turza Śląska długo nie posiadała swojego kościoła. Parafia znajdowała się w odległym nieco Jedłowniku. Starania o budowę oczekiwanej przez mieszkańców świątyni rozpoczął po II wojnie światowej ks. Alfons Januszewicz, będący proboszczem jedłownickiej parafii od 1929 r. Był on powszechnie szanowany z powodu swej gorliwości, uznawany za dobrego organizatora oraz znawcę życia duchowego. Dzieło ks. Januszkiewicza miał zrealizować ks. Ewald Kasperczyk pochodzący z Kochłowic, który zaproponował, by patronką budowanej świątyni została Matka Boża Fatimska. Było to 12 maja 1947 roku, w przeddzień trzydziestej rocznicy pierwszego objawienia w Fatimie. Wkrótce na placu budowy pojawiła się figurka Matki Bożej, a ksiądz przez przystąpieniem do prac nakazał ludziom wzajemne przebaczenie sobie jakichkolwiek zaszłości. Rozpoczęto budowę kościoła - nie bez trudności, gdyż przez pewien czas komunistyczne władze wstrzymywały prace. Kościół był gotowy jesienią 1948, a 13 października tego roku wierni powitali w nim obraz Matki Bożej Fatimskiej autorstwa Franciszka Worka z Rupienki koło Kamesznicy. 14 listopada 1948 roku kościół został poświęcony przez biskupa Stanisława Adamskiego. Niebawem miejsce zasłynęło łaskami. Rozpoczęły się pielgrzymki do tutejszego kościoła, a Turza Śląska zaczęła być nazywana Śląską Fatimą. W 1959 r. udało się ks. Kasperczykowi ściągnąć do Turzy figurkę Matki Bożej z Fatimy. Rozgłos miejsca zaniepokoił władze PRL, które zaczęły szykanować proboszcza oraz pielgrzymów. Walcząc z coraz większą sławą sanktuarium władze fabrykowały fałszywe zarzuty pod adresem księdza, nakładały nań kary pieniężne, a tak zwani nieznani sprawcy dokonywali włamań do probostwa. Nowe miejsce pielgrzymkowe Śląska żyło jednak własnym życiem. Ks. Kasperczyk zmarł 16 listopada 1980 r., a jego dzieło kontynuował ks. Gerard Nowiński, pierwszy proboszcz nowej parafii erygowanej w Turzy. W 1982 miało miejsce poświęcenie tutejszej figurki Matki Bożej przez Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Katowic. W roku 2004 Matka Boża Fatimska z Turzy Śląskiej otrzymała papieskie korony.
Leżąca niedaleko czeskiej granicy Turza Śląska długo nie posiadała swojego kościoła. Parafia znajdowała się w odległym nieco Jedłowniku. Starania o budowę oczekiwanej przez mieszkańców świątyni rozpoczął po II wojnie światowej ks. Alfons Januszewicz, będący proboszczem jedłownickiej parafii od 1929 r. Był on powszechnie szanowany z powodu swej gorliwości, uznawany za dobrego organizatora oraz znawcę życia duchowego. Dzieło ks. Januszkiewicza miał zrealizować ks. Ewald Kasperczyk pochodzący z Kochłowic, który zaproponował, by patronką budowanej świątyni została Matka Boża Fatimska. Było to 12 maja 1947 roku, w przeddzień trzydziestej rocznicy pierwszego objawienia w Fatimie. Wkrótce na placu budowy pojawiła się figurka Matki Bożej, a ksiądz przez przystąpieniem do prac nakazał ludziom wzajemne przebaczenie sobie jakichkolwiek zaszłości. Rozpoczęto budowę kościoła - nie bez trudności, gdyż przez pewien czas komunistyczne władze wstrzymywały prace. Kościół był gotowy jesienią 1948, a 13 października tego roku wierni powitali w nim obraz Matki Bożej Fatimskiej autorstwa Franciszka Worka z Rupienki koło Kamesznicy. 14 listopada 1948 roku kościół został poświęcony przez biskupa Stanisława Adamskiego. Niebawem miejsce zasłynęło łaskami. Rozpoczęły się pielgrzymki do tutejszego kościoła, a Turza Śląska zaczęła być nazywana Śląską Fatimą. W 1959 r. udało się ks. Kasperczykowi ściągnąć do Turzy figurkę Matki Bożej z Fatimy. Rozgłos miejsca zaniepokoił władze PRL, które zaczęły szykanować proboszcza oraz pielgrzymów. Walcząc z coraz większą sławą sanktuarium władze fabrykowały fałszywe zarzuty pod adresem księdza, nakładały nań kary pieniężne, a tak zwani nieznani sprawcy dokonywali włamań do probostwa. Nowe miejsce pielgrzymkowe Śląska żyło jednak własnym życiem. Ks. Kasperczyk zmarł 16 listopada 1980 r., a jego dzieło kontynuował ks. Gerard Nowiński, pierwszy proboszcz nowej parafii erygowanej w Turzy. W 1982 miało miejsce poświęcenie tutejszej figurki Matki Bożej przez Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Katowic. W roku 2004 Matka Boża Fatimska z Turzy Śląskiej otrzymała papieskie korony.
Leżąca niedaleko czeskiej granicy Turza Śląska długo nie posiadała swojego kościoła. Parafia znajdowała się w odległym nieco Jedłowniku. Starania o budowę oczekiwanej przez mieszkańców świątyni rozpoczął po II wojnie światowej ks. Alfons Januszewicz, będący proboszczem jedłownickiej parafii od 1929 r. Był on powszechnie szanowany z powodu swej gorliwości, uznawany za dobrego organizatora oraz znawcę życia duchowego. Dzieło ks. Januszkiewicza miał zrealizować ks. Ewald Kasperczyk pochodzący z Kochłowic, który zaproponował, by patronką budowanej świątyni została Matka Boża Fatimska. Było to 12 maja 1947 roku, w przeddzień trzydziestej rocznicy pierwszego objawienia w Fatimie. Wkrótce na placu budowy pojawiła się figurka Matki Bożej, a ksiądz przez przystąpieniem do prac nakazał ludziom wzajemne przebaczenie sobie jakichkolwiek zaszłości. Rozpoczęto budowę kościoła - nie bez trudności, gdyż przez pewien czas komunistyczne władze wstrzymywały prace. Kościół był gotowy jesienią 1948, a 13 października tego roku wierni powitali w nim obraz Matki Bożej Fatimskiej autorstwa Franciszka Worka z Rupienki koło Kamesznicy. 14 listopada 1948 roku kościół został poświęcony przez biskupa Stanisława Adamskiego. Niebawem miejsce zasłynęło łaskami. Rozpoczęły się pielgrzymki do tutejszego kościoła, a Turza Śląska zaczęła być nazywana Śląską Fatimą. W 1959 r. udało się ks. Kasperczykowi ściągnąć do Turzy figurkę Matki Bożej z Fatimy. Rozgłos miejsca zaniepokoił władze PRL, które zaczęły szykanować proboszcza oraz pielgrzymów. Walcząc z coraz większą sławą sanktuarium władze fabrykowały fałszywe zarzuty pod adresem księdza, nakładały nań kary pieniężne, a tak zwani nieznani sprawcy dokonywali włamań do probostwa. Nowe miejsce pielgrzymkowe Śląska żyło jednak własnym życiem. Ks. Kasperczyk zmarł 16 listopada 1980 r., a jego dzieło kontynuował ks. Gerard Nowiński, pierwszy proboszcz nowej parafii erygowanej w Turzy. W 1982 miało miejsce poświęcenie tutejszej figurki Matki Bożej przez Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Katowic. W roku 2004 Matka Boża Fatimska z Turzy Śląskiej otrzymała papieskie korony.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
Leżąca niedaleko czeskiej granicy Turza Śląska długo nie posiadała swojego kościoła. Parafia znajdowała się w odległym nieco Jedłowniku. Starania o budowę oczekiwanej przez mieszkańców świątyni rozpoczął po II wojnie światowej ks. Alfons Januszewicz, będący proboszczem jedłownickiej parafii od 1929 r. Był on powszechnie szanowany z powodu swej gorliwości, uznawany za dobrego organizatora oraz znawcę życia duchowego. Dzieło ks. Januszkiewicza miał zrealizować ks. Ewald Kasperczyk pochodzący z Kochłowic, który zaproponował, by patronką budowanej świątyni została Matka Boża Fatimska. Było to 12 maja 1947 roku, w przeddzień trzydziestej rocznicy pierwszego objawienia w Fatimie. Wkrótce na placu budowy pojawiła się figurka Matki Bożej, a ksiądz przez przystąpieniem do prac nakazał ludziom wzajemne przebaczenie sobie jakichkolwiek zaszłości. Rozpoczęto budowę kościoła - nie bez trudności, gdyż przez pewien czas komunistyczne władze wstrzymywały prace. Kościół był gotowy jesienią 1948, a 13 października tego roku wierni powitali w nim obraz Matki Bożej Fatimskiej autorstwa Franciszka Worka z Rupienki koło Kamesznicy. 14 listopada 1948 roku kościół został poświęcony przez biskupa Stanisława Adamskiego. Niebawem miejsce zasłynęło łaskami. Rozpoczęły się pielgrzymki do tutejszego kościoła, a Turza Śląska zaczęła być nazywana Śląską Fatimą. W 1959 r. udało się ks. Kasperczykowi ściągnąć do Turzy figurkę Matki Bożej z Fatimy. Rozgłos miejsca zaniepokoił władze PRL, które zaczęły szykanować proboszcza oraz pielgrzymów. Walcząc z coraz większą sławą sanktuarium władze fabrykowały fałszywe zarzuty pod adresem księdza, nakładały nań kary pieniężne, a tak zwani nieznani sprawcy dokonywali włamań do probostwa. Nowe miejsce pielgrzymkowe Śląska żyło jednak własnym życiem. Ks. Kasperczyk zmarł 16 listopada 1980 r., a jego dzieło kontynuował ks. Gerard Nowiński, pierwszy proboszcz nowej parafii erygowanej w Turzy. W 1982 miało miejsce poświęcenie tutejszej figurki Matki Bożej przez Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Katowic. W roku 2004 Matka Boża Fatimska z Turzy Śląskiej otrzymała papieskie korony.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.
W 1947 roku, kiedy przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstawało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych, nic nie zapowiadało „dziecięcej” kariery jego twórców. Zdzisław Lachur, Władysław Nehrebecki i pozostali założyciele Studia chcieli robić poważne filmy, tyle że animowane. Debiut, film „Czy to był sen?”, nawiązywał do niedawno zakończonej wojny. Do roku 1955 studio wyprodukowało 21 „dorosłych” filmów. Wszystko zmieniło się z nadejściem ery telewizji. Właśnie dzięki małemu ekranowi, lata 60. i 70. są złotymi w dziejach bielskiego Studia. W 1963 roku widzowie mogą obejrzeć pierwsze odcinki „Bolka i Lolka”. Sukces nadzwyczajny. Do roku 1986 powstaje ponad 200 filmów z udziałem tych sympatycznych chłopców. W 1967 roku po raz pierwszy zaszczekał z ekranu Reksio. Przez 23 lata wyprodukowano 65 odcinków. W 1977 roku na ekrany kin wszedł pierwszy polski, pełnometrażowy film animowany - „Wielka podróż Bolka i Lolka”. W sumie do dziś w Bielsku-Białej zrealizowano ponad 1000 filmów. Prawie wszystkie w wymagającej benedyktyńskiej cierpliwości technice animacji poklatkowej. Ile to pracy, powiedzą liczby: na „Wielką podróż Bolka i Lolka” złożyło się ponad 60 tysięcy rysunków! Studio to przede wszystkim ludzie. Reżyserzy (np. Lechosław Marszałek – twórca Reksia, Alfred Ledwig, Leszek Lorek, Władysław Nehrebecki – współtwórcy Bolka i Lolka), kompozytorzy (np. Krzysztof Penderecki), plastycy, animatorzy, scenarzyści, operatorzy... Warto przyjrzeć się ich pracy w siedzibie przy ul. Cieszyńskiej 24. Atrakcje – nie tylko dla dzieci – gwarantowane.