Wyszukiwarka
Liczba elementów: 7
Obiekty folwarku w Kończycach Wielkich wzniesione zostały w roku 1760. Stanowiły część większej posiadłości, która jest znacznie starsza i obejmowała m.in. tutejszy pałac. Wieś Kończyce Wielkie w wiekach średnich była początkowo własnością książąt cieszyńskich, później należała do Bludowskich i Wilczków, by w XIX w. przejść w ręce rodu Larisch von Mönnich. Ostatnią właścicielką majątku była hrabina Gabriela von Thun und Hohenstein (1872-1957), dziedziczka rodu Larischów-Mönnichów, żona hrabiego Feliksa Thuna-Hohensteina - adiutanta cesarza Franciszka Józefa I. Gabriela von Thun und Hohenstein prowadząc działalność dobroczynną bardzo pozytywnie zapisała się w pamięci mieszkańców. Po wojnie władze komunistyczne odebrały jej majątek. W pałacu umieszczono dom dziecka, zaś w folwarku państwową stadninę koni. Dziś w zabudowaniach mieści się gospodarstwo agroturystyczne. Przygotowano tu stylowe pokoje, salę na 150 osób, która może służyć celom szkoleniowym oraz bankietowym, 50-osobową salę biesiadną, a także plac zabaw dla dzieci, grill oraz miejsca parkingowe. Jest tutaj również możliwość wypożyczenia rowerów, a w okolicy przebiegają interesujące trasy dla amatorów dwóch kółek. Jest także możliwość jazdy quadem i samochodem terenowym. Obiekt położony blisko Cieszyna i Jastrzębia Zdroju może być także miejscem postoju i noclegu dla turystów podróżujących samochodem z północy Polski na południe Europy. W dawnym kompleksie folwarcznym, adaptowanym obecnie na cele wypoczynkowe i konferencyjne, ma docelowo pomieścić się pięć sal oraz 50 dwuosobowych pokoi noclegowych. Tutejsza kuchnia reklamuje się domowymi posiłkami. Warto wspomnieć, że właściciele, jak czytamy na stronie internetowej gospodarstwa, zapraszają również na bezpłatne zwiedzanie tego zabytku.
Obiekty folwarku w Kończycach Wielkich wzniesione zostały w roku 1760. Stanowiły część większej posiadłości, która jest znacznie starsza i obejmowała m.in. tutejszy pałac. Wieś Kończyce Wielkie w wiekach średnich była początkowo własnością książąt cieszyńskich, później należała do Bludowskich i Wilczków, by w XIX w. przejść w ręce rodu Larisch von Mönnich. Ostatnią właścicielką majątku była hrabina Gabriela von Thun und Hohenstein (1872-1957), dziedziczka rodu Larischów-Mönnichów, żona hrabiego Feliksa Thuna-Hohensteina - adiutanta cesarza Franciszka Józefa I. Gabriela von Thun und Hohenstein prowadząc działalność dobroczynną bardzo pozytywnie zapisała się w pamięci mieszkańców. Po wojnie władze komunistyczne odebrały jej majątek. W pałacu umieszczono dom dziecka, zaś w folwarku państwową stadninę koni. Dziś w zabudowaniach mieści się gospodarstwo agroturystyczne. Przygotowano tu stylowe pokoje, salę na 150 osób, która może służyć celom szkoleniowym oraz bankietowym, 50-osobową salę biesiadną, a także plac zabaw dla dzieci, grill oraz miejsca parkingowe. Jest tutaj również możliwość wypożyczenia rowerów, a w okolicy przebiegają interesujące trasy dla amatorów dwóch kółek. Jest także możliwość jazdy quadem i samochodem terenowym. Obiekt położony blisko Cieszyna i Jastrzębia Zdroju może być także miejscem postoju i noclegu dla turystów podróżujących samochodem z północy Polski na południe Europy. W dawnym kompleksie folwarcznym, adaptowanym obecnie na cele wypoczynkowe i konferencyjne, ma docelowo pomieścić się pięć sal oraz 50 dwuosobowych pokoi noclegowych. Tutejsza kuchnia reklamuje się domowymi posiłkami. Warto wspomnieć, że właściciele, jak czytamy na stronie internetowej gospodarstwa, zapraszają również na bezpłatne zwiedzanie tego zabytku.
Wycieczki: Trójwieś
Twórcą muzeum „Na Grapie” jest nieżyjący już dziś Jerzy Rucki. Należał on do ludzi, których wiek XX zagnał na zachód Europy. Wojna oraz czasy komunizmu w Polsce sprawiły, że zamieszkał w Szwajcarii, gdzie zresztą aktywnie uczestniczył w działaniach polskiej emigracji. Pomysł muzeum zrodził się z tęsknoty za Polską oraz pragnień ocalenia historii rodzinnej ziemi. Plany te zrealizowane zostały w 1993r. Muzeum, które obecnie prowadzi rodzina Ruckich, mieści się przede wszystkim w drewnianej chałupie krytej gontem. Wraz z przeniesieniem na sąsiedni teren kurnej chaty i stodoły oraz wybudowaniem tradycyjnej kuźni, muzeum stało się właściwie rodzajem miniskansenu. W drewnianej „kurlawej” chałupie z 1920 r. zobaczymy osobliwy, kurny piec, a także ekspozycję poświęconą ludowemu rzemiosłu. Możemy tutaj zapoznać się także z warsztatem kuźnickim oraz z eksponatami, które przybliżają kulturę tutejszych górali istebniańskich. Do eksponatów tych należą m.in. stroje, sprzęty domowe i rolnicze. Zaprezentowano tu również używane w dawniejszych czasach przez mieszkańców tutejszych wsi narty - tzw. „skize” oraz służące do chodzenia po kopnym śniegu „tyniny”. Pośród ekspoatów znalazły się wreszcie góralskie instrumenty muzyczne. W stodole z lat 30. XX w. zgromadzono stary sprzęt rolniczy, jak brony i pługi oraz nieco nowsze wialnie czy sieczkarnie. Organizuje się tutaj również wystawy czasowe, a także warsztaty edukacyjne związane z prezentacją tradycyjnego rzemiosła. W części zabudowań urządzono także pokoje agroturystyczne.
Wycieczki: Trójwieś
Twórcą muzeum „Na Grapie” jest nieżyjący już dziś Jerzy Rucki. Należał on do ludzi, których wiek XX zagnał na zachód Europy. Wojna oraz czasy komunizmu w Polsce sprawiły, że zamieszkał w Szwajcarii, gdzie zresztą aktywnie uczestniczył w działaniach polskiej emigracji. Pomysł muzeum zrodził się z tęsknoty za Polską oraz pragnień ocalenia historii rodzinnej ziemi. Plany te zrealizowane zostały w 1993r. Muzeum, które obecnie prowadzi rodzina Ruckich, mieści się przede wszystkim w drewnianej chałupie krytej gontem. Wraz z przeniesieniem na sąsiedni teren kurnej chaty i stodoły oraz wybudowaniem tradycyjnej kuźni, muzeum stało się właściwie rodzajem miniskansenu. W drewnianej „kurlawej” chałupie z 1920 r. zobaczymy osobliwy, kurny piec, a także ekspozycję poświęconą ludowemu rzemiosłu. Możemy tutaj zapoznać się także z warsztatem kuźnickim oraz z eksponatami, które przybliżają kulturę tutejszych górali istebniańskich. Do eksponatów tych należą m.in. stroje, sprzęty domowe i rolnicze. Zaprezentowano tu również używane w dawniejszych czasach przez mieszkańców tutejszych wsi narty - tzw. „skize” oraz służące do chodzenia po kopnym śniegu „tyniny”. Pośród ekspoatów znalazły się wreszcie góralskie instrumenty muzyczne. W stodole z lat 30. XX w. zgromadzono stary sprzęt rolniczy, jak brony i pługi oraz nieco nowsze wialnie czy sieczkarnie. Organizuje się tutaj również wystawy czasowe, a także warsztaty edukacyjne związane z prezentacją tradycyjnego rzemiosła. W części zabudowań urządzono także pokoje agroturystyczne.
Wycieczki: Trójwieś
Twórcą muzeum „Na Grapie” jest nieżyjący już dziś Jerzy Rucki. Należał on do ludzi, których wiek XX zagnał na zachód Europy. Wojna oraz czasy komunizmu w Polsce sprawiły, że zamieszkał w Szwajcarii, gdzie zresztą aktywnie uczestniczył w działaniach polskiej emigracji. Pomysł muzeum zrodził się z tęsknoty za Polską oraz pragnień ocalenia historii rodzinnej ziemi. Plany te zrealizowane zostały w 1993r. Muzeum, które obecnie prowadzi rodzina Ruckich, mieści się przede wszystkim w drewnianej chałupie krytej gontem. Wraz z przeniesieniem na sąsiedni teren kurnej chaty i stodoły oraz wybudowaniem tradycyjnej kuźni, muzeum stało się właściwie rodzajem miniskansenu. W drewnianej „kurlawej” chałupie z 1920 r. zobaczymy osobliwy, kurny piec, a także ekspozycję poświęconą ludowemu rzemiosłu. Możemy tutaj zapoznać się także z warsztatem kuźnickim oraz z eksponatami, które przybliżają kulturę tutejszych górali istebniańskich. Do eksponatów tych należą m.in. stroje, sprzęty domowe i rolnicze. Zaprezentowano tu również używane w dawniejszych czasach przez mieszkańców tutejszych wsi narty - tzw. „skize” oraz służące do chodzenia po kopnym śniegu „tyniny”. Pośród ekspoatów znalazły się wreszcie góralskie instrumenty muzyczne. W stodole z lat 30. XX w. zgromadzono stary sprzęt rolniczy, jak brony i pługi oraz nieco nowsze wialnie czy sieczkarnie. Organizuje się tutaj również wystawy czasowe, a także warsztaty edukacyjne związane z prezentacją tradycyjnego rzemiosła. W części zabudowań urządzono także pokoje agroturystyczne.
Wycieczki: Trójwieś
Twórcą muzeum „Na Grapie” jest nieżyjący już dziś Jerzy Rucki. Należał on do ludzi, których wiek XX zagnał na zachód Europy. Wojna oraz czasy komunizmu w Polsce sprawiły, że zamieszkał w Szwajcarii, gdzie zresztą aktywnie uczestniczył w działaniach polskiej emigracji. Pomysł muzeum zrodził się z tęsknoty za Polską oraz pragnień ocalenia historii rodzinnej ziemi. Plany te zrealizowane zostały w 1993r. Muzeum, które obecnie prowadzi rodzina Ruckich, mieści się przede wszystkim w drewnianej chałupie krytej gontem. Wraz z przeniesieniem na sąsiedni teren kurnej chaty i stodoły oraz wybudowaniem tradycyjnej kuźni, muzeum stało się właściwie rodzajem miniskansenu. W drewnianej „kurlawej” chałupie z 1920 r. zobaczymy osobliwy, kurny piec, a także ekspozycję poświęconą ludowemu rzemiosłu. Możemy tutaj zapoznać się także z warsztatem kuźnickim oraz z eksponatami, które przybliżają kulturę tutejszych górali istebniańskich. Do eksponatów tych należą m.in. stroje, sprzęty domowe i rolnicze. Zaprezentowano tu również używane w dawniejszych czasach przez mieszkańców tutejszych wsi narty - tzw. „skize” oraz służące do chodzenia po kopnym śniegu „tyniny”. Pośród ekspoatów znalazły się wreszcie góralskie instrumenty muzyczne. W stodole z lat 30. XX w. zgromadzono stary sprzęt rolniczy, jak brony i pługi oraz nieco nowsze wialnie czy sieczkarnie. Organizuje się tutaj również wystawy czasowe, a także warsztaty edukacyjne związane z prezentacją tradycyjnego rzemiosła. W części zabudowań urządzono także pokoje agroturystyczne.
Wycieczki: Trójwieś
Twórcą muzeum „Na Grapie” jest nieżyjący już dziś Jerzy Rucki. Należał on do ludzi, których wiek XX zagnał na zachód Europy. Wojna oraz czasy komunizmu w Polsce sprawiły, że zamieszkał w Szwajcarii, gdzie zresztą aktywnie uczestniczył w działaniach polskiej emigracji. Pomysł muzeum zrodził się z tęsknoty za Polską oraz pragnień ocalenia historii rodzinnej ziemi. Plany te zrealizowane zostały w 1993r. Muzeum, które obecnie prowadzi rodzina Ruckich, mieści się przede wszystkim w drewnianej chałupie krytej gontem. Wraz z przeniesieniem na sąsiedni teren kurnej chaty i stodoły oraz wybudowaniem tradycyjnej kuźni, muzeum stało się właściwie rodzajem miniskansenu. W drewnianej „kurlawej” chałupie z 1920 r. zobaczymy osobliwy, kurny piec, a także ekspozycję poświęconą ludowemu rzemiosłu. Możemy tutaj zapoznać się także z warsztatem kuźnickim oraz z eksponatami, które przybliżają kulturę tutejszych górali istebniańskich. Do eksponatów tych należą m.in. stroje, sprzęty domowe i rolnicze. Zaprezentowano tu również używane w dawniejszych czasach przez mieszkańców tutejszych wsi narty - tzw. „skize” oraz służące do chodzenia po kopnym śniegu „tyniny”. Pośród ekspoatów znalazły się wreszcie góralskie instrumenty muzyczne. W stodole z lat 30. XX w. zgromadzono stary sprzęt rolniczy, jak brony i pługi oraz nieco nowsze wialnie czy sieczkarnie. Organizuje się tutaj również wystawy czasowe, a także warsztaty edukacyjne związane z prezentacją tradycyjnego rzemiosła. W części zabudowań urządzono także pokoje agroturystyczne.