Wyszukiwarka
Liczba elementów: 7
Wycieczki: Trójwieś
Chałupa Kawuloków wzniesiona została w 1863 r. i stanowi przykład tradycyjnego góralskiego domu drewnianego. Kryta gontem budowla składa się z dwóch izb oraz znajdującej się między nimi sieni. Jedno z pomieszczeń to tzw. izba czarna. Znajduje się w niej „kurlawy”, czyli dymny piec. Dym wydostawał się z niego do wnętrza pomieszczenia. Tego rodzaju kurne izby były o tyle powszechne, iż w ten sposób unikano płacenia podatku, który pobierany był od komina (tzw. podymnego). W chałupie obejrzeć możemy tradycyjny wystrój oraz sprzęty, jak np. żarna służące do wyrobu mąki. Właścicielem chaty był swego czasu Jan Kawulok, wybitny propagator regionalnej kultury. Po jego śmierci opiekę nad chałupą i ekspozycją muzealną przejęła jego córka, Zuzanna Kawulok, której pomaga kustosz chaty, folklorysta Janusz Macoszek - laureat konkursu Ślązak Roku w sezonie 2010/2011. Główną atrakcję stanowi prezentacja zgromadzonych instrumentów, na których wykonywane są unikatowe melodie pozwalające zwiedzającym w swoisty sposób przenieść się w dawne czasy. Do instrumentów tych należą m.in. gajdy, róg pasterski, okaryna, fujara, piszczołka sałaśnikowa, piszczołka tacikowa oraz sowa. Zwiedzanie obiektu może zostać na życzenie połączone z prelekcją, a także z oprawą muzyczną. Prowadzone są tu również lekcje umuzykalniające oraz różnego rodzaju zajęcia warsztatowe związane z twórczością ludową (koronkarstwo, rzeźba, malarstwo, robienie masła, wełny), a także zwyczajami, jakie w Beskidach połączone były ze świętami kościelnymi - Bożym Narodzeniem czy Wielkanocą.
Wycieczki: Trójwieś
Chałupa Kawuloków wzniesiona została w 1863 r. i stanowi przykład tradycyjnego góralskiego domu drewnianego. Kryta gontem budowla składa się z dwóch izb oraz znajdującej się między nimi sieni. Jedno z pomieszczeń to tzw. izba czarna. Znajduje się w niej „kurlawy”, czyli dymny piec. Dym wydostawał się z niego do wnętrza pomieszczenia. Tego rodzaju kurne izby były o tyle powszechne, iż w ten sposób unikano płacenia podatku, który pobierany był od komina (tzw. podymnego). W chałupie obejrzeć możemy tradycyjny wystrój oraz sprzęty, jak np. żarna służące do wyrobu mąki. Właścicielem chaty był swego czasu Jan Kawulok, wybitny propagator regionalnej kultury. Po jego śmierci opiekę nad chałupą i ekspozycją muzealną przejęła jego córka, Zuzanna Kawulok, której pomaga kustosz chaty, folklorysta Janusz Macoszek - laureat konkursu Ślązak Roku w sezonie 2010/2011. Główną atrakcję stanowi prezentacja zgromadzonych instrumentów, na których wykonywane są unikatowe melodie pozwalające zwiedzającym w swoisty sposób przenieść się w dawne czasy. Do instrumentów tych należą m.in. gajdy, róg pasterski, okaryna, fujara, piszczołka sałaśnikowa, piszczołka tacikowa oraz sowa. Zwiedzanie obiektu może zostać na życzenie połączone z prelekcją, a także z oprawą muzyczną. Prowadzone są tu również lekcje umuzykalniające oraz różnego rodzaju zajęcia warsztatowe związane z twórczością ludową (koronkarstwo, rzeźba, malarstwo, robienie masła, wełny), a także zwyczajami, jakie w Beskidach połączone były ze świętami kościelnymi - Bożym Narodzeniem czy Wielkanocą.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Istebna została zasiedlona dosyć późno. Pierwsi drwale i pasterze pojawili się tutaj na dobre dopiero w XVII wieku. Od początku związani z nieodległym Jabłonkowem (obecnie w Czechach), tam też uczęszczali do kościoła parafialnego. Na przełomie XVII i XVIII wieku na terenie opanowanym przez protestantów akcję rekatolizacji rozpoczęli misjonarze z zakonu jezuitów. W Istebnej i okolicznych osadach działał ksiądz Leopold Tempes. Wpierw odprawiał on nabożeństwa pod gołym niebem, jednak wkrótce, wysiłkiem górali i żołnierzy z szańców jabłonkowskich, zbudowano niewielki drewniany kościółek. Służył on wiernym do końca XVIII stulecia. W latach 1792-1794 stanął nowy kościół pod wezwaniem Dobrego Pasterza. Najbardziej czytelnym nawiązaniem do stylu barokowego jest wieża zwieńczona cebulastym hełmem. Świątynię rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Kościół jest trzynawowy z emporami. Wewnątrz zachowało się kilka pamiątek ze starej świątyni. Przy wejściu, nad progiem umieszczono belkę z datą 1720, w bocznym zaś ołtarzu odnajdziemy krucyfiks z drewna lipowego (według legendy wykonali go uczniowie Wita Stwosza). Wystrój świątyni również nawiązuje do baroku. Jest jednak dziełem artystów żyjących w XIX i XX wieku. Ludwik Konarzewski senior – plastyk urodzony w Warszawie, ale mieszkający w Istebnej, wyrzeźbił ołtarz główny, ambonę w kształcie łodzi, chrzcielnicę, balaski oraz wiele figur świętych. Pomógł także wykonać polichromię, zaprojektowaną przez istebnianina – Jana Wałacha. Ten ostatni namalował m.in. obraz Chrystusa Dobrego Pasterza z górską panoramą w tle (w ołtarzu głównym), a także wizerunki świętych: Maksymiliana Kolbego, Teresy od Dzieciątka Jezus i Jana Sarkandra. Autorstwa Ludwika Konarzewskiego juniora są rzeźby św. Józefa (ołtarz boczny), scena chrztu Chrystusa nad chrzcielnicą oraz polichromia w kaplicy j po prawej stronie prezbiterium. Swój wkład w ozdobienie świątyni wniosła także Maria Konarzewska, tworząc oryginalną ceramikę, którą znajdziemy we wspomnianej kaplicy. Warto wspomnieć, że w latach 1917-1950 proboszczem w kościele Dobrego Pasterza był ksiądz Emanuel Grim – pisarz, społecznik, folklorysta.
Zespół szpitalny w Rybniku, noszący imię Juliusza Rogera to jedna z najstarszych placówek medycznych Śląska. Budowę szpitala, który pierwotnie przeznaczony był dla kobiet, zainicjował sam Juliusz Roger, przyboczny lekarz księcia raciborskiego, Wiktora I. Nowoczesny na owe czasy szpital wznoszony był ze składek społecznych oraz darowizn znajomych i przyjaciół Rogera z całej Europy. Budowę, która obejmowała kilka etapów, kontynuowano po śmierci zasłużonego doktora, przy wydatnym wsparciu raciborskiej pary książęcej. Pierwsze budynki oddane zostały do użytku w r. 1869. Oficjalne otwarcie nastąpiło 8 kwietnia tegoż roku. Obiekty te posiadają interesujące rozwiązania architektoniczno-stylowe - reprezentują neogotyk, eklektyzm oraz styl neoromański. Ciekawą budowlą kompleksu jest kaplica szpitalna pw. św. Juliusza, pochodząca z roku 1894. Budowa szpitala dla kobiet była największym dziełem zainicjowanym przez doktora Rogera, jednak nie jedynym. Juliusz Roger to niewątpliwie jedna najwybitniejszych postaci związanych ze Śląskiem. Ów Niemiec, urodzony w roku 1819, w Niedelstozen koło Ulm, był lekarzem, przyrodnikiem, pasjonatem kultury ludowej oraz aktywnym działaczem społecznym. Na Śląsku znalazł się w 1847 r., dokąd zaproszony został przez księcia raciborskiego, Wiktora I, gdy w jego dobrach wybuchła epidemia tyfusu. Angażując się w ofiarną pomoc najbiedniejszym, Roger zorganizował swoisty system lecznictwa publicznego. W roku 1858 założył w Rudach szpital św. Karola, którego utrzymanie wzięła na siebie para książęca, Wiktor i Amelia, i w którym leczono za niewielkimi opłatami lub nawet za darmo. Roger zajął się również niewielkim szpitalem klasztornym w Pilchowicach, który rozbudował. Jako folklorysta, Juliusz Roger - nauczywszy się języka polskiego - zebrał kilkaset pieśni, które wydał w 1863 r., pod tytułem „Pieśni ludu polskiego w Górnym Szląsku”. Warto wspomnieć, iż ów rodowity Niemiec otwarcie przyznawał, że Ślązacy są Polakami, czemu dawał wyraz w listach do swych przyjaciół. Juliusz Roger zmarł nagle, na udar serca, 7 stycznia 1865 r., pod¬czas polowania w lesie rachowickim.